Sligo
Zbliża się św. Patryk, więc trzeba uciekać. No może nie do końca. Po prostu nie chcemy przesiedzieć tego weekendu w domu sprzątając, gapiąc się w TV, itp. Justyna znajduje fajną miejscówkę w Sligo. Tu nas jeszcze nie było. W piątek po śniadaniu ruszamy w drogę, a jest konkretna bo ponad 4 godziny. Robimy postój na kawę w Tuam, ale ciśniemy
Czytaj dalej