Inch w Kerry na dziko
Ach co to był za camping! Tym razem wciągnęliśmy naszych starych towarzyszy podróży na Kubę (Familię Kumięgów) i nowo poznanych znajomych (Familię Łagockich) w przygodę z campingiem.Oczywiście nie zabrakło naszych wspaniałych przyjaciół Wioli i Olka, bez których wyprawa nie doszłaby do skutku! Zaczęliśmy planować szybko bo z końcem czerwca na pierwszy weekend sierpnia, a miejsc na campingach już było brak.
Czytaj dalej