Model Railway Village i Kilcrea Friary
Sezon wycieczkowy 2017 zaczyna się powoli. W weekend pogoda dopisała na tyle, że postanowiliśmy trochę pozwiedzać.
Na pierwszy ogień poszło Model Railway Village. Byliśmy tu już z Maksem parę lat temu gdy miał ostrą fazę na pociągi. Teraz i młodszej chcieliśmy to pokazać. Duże szanse, że jest to nas ostatni pobyt tu gdyż dzieci chyba jednak szybko wyrastają z oglądania takich modeli. Tak czy siak, jest fajnie – dzieci ganiają za pociągami, słońce czasem przygrzewa, a na koniec fundujemy sobie nawet przejażdżkę ‘ciufcią’ po ulicach miasta. Clonakilty wydaje się być nawet całkiem ładne i może kiedyś wpadniemy tu sobie pobyć sam na sam.
Jako że godzina jeszcze wczesna, ruszamy w kierunku Kilcrea Friary. Ruiny klasztory znajdują się na uboczu, tuż za polem kapusty, ale w sumie niedaleko samego Corku. Są całkiem spore i przyzwoicie zachowane. Po drugiej stronie drogi jest też wieża/baszta czy jak tam to zwą. Niby totalnie zaniedbane ale jednak w całkiem dobrym stanie. 3 poziomy z sufitami i całkiem porządnymi schodami. Wejście na własne ryzyko, ale wydaje się dość bezpiecznie. Na górze przyjemne widoki i nawet mógłbym sobie wyobrazić zrobienie ogniska na szczycie lub spędzenie choć nocy tam pod namiotem.
Zaczyna wiać, więc zmywamy się do domu.